Ukończenie witryny GYMNOCALYCIUM19 marca 2006

Po niemal dwuletniej pracy zakończyłem pracę nad stroną. W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim, którzy mi pomagali i wspierali w różny sposób.

Przede wszyskim dziękuję Fundacji Argentyńskiej za istotne wsparcie merytoryczne i finansowe. Dziękuję licznym hodowcom szczególnie z Holandii, Belgii, Niemiec, Austrii i Czech za zaproszenia i możliwość zwiedzania ich kolekcji. Dziękuję M. Stanisławiakowi za przygotowanie elektroniczne i stałą opiekę nad stroną.
Na koniec dziekuję rodzinie za wyrozumiałość - przygotowanie materiału i jego opracowanie zabrało dużo czasu.

Jak zawsze zakończenie prac nad strona nie oznacza, że nastał czas wolny. W miarę możliwości będą tam umieszczane ciekawe zdjęcia i informacje zależnie od ich pojawiania się w internecie, nowości z własnej szklarni oraz wieści z życia braci kaktusiarskiej.


Marek Szczerbicki







ZIMA 2005/2006Marzec 2006

Zima nie tylko była długa, ale niestety na przełomie stycznia i lutego doszło do spadku temperatury do ok -34 C. Pomimo ogrzewania kolekcji piecem akumulacyjnym o mocy 3000W okazało się to niewydolne. Ostatecznie na 2-3 dni temperatura w szklarni w części wewnętrznie docieplonej spadła do - 5.7 C. Skutki okazały się wiadome. Wymarzły niemal wszystkie sukulenty z wyjątkiem kilku agaw, haworcji, grapoetalum. Wśród kaktusów największe straty oczywiście pojawiły sie w gatunkach subtropikalnych (G. denudatum, buenekeri, mihanovichii, chiquitanum, paediophylium), ale także w górskich(G. riojense, cardenasianum, platygonum, schickendantzii, ragonesei, saglionis). Z innych rodzajów najwięcej strat obserwowano w Copiapoa, Mammillaria,Cotyphantha, Parodia, Neochilenia i inne tzw chilijczyki. Najmniej strat stwierdzono wśród siewek - tu przeżyły nawet gatunki z Brazylii, Urugwaju i Paragwaju.
Jakie wnioski - analizować prognozy długoterminowe chociażby 16-dniowe, profilaktycznie przenieść wrażliwe rośliny w miejsce bezpieczne (np mieszkanie), mieć w odwodzie drugi system ogrzewania z możliwością dojazdu (w moim przypadku nie tylko mróz, ale i masywny opad śniegu doprowadził do tego). Inne zalecenia mają charakter ogólny: dobre przesuszenie roślin przed zimą, ostatnie podlanie z nawozem o przewadze potasu i magnezu, środki p-grzybowe kontaktowe np Dithane M-45, czy systemowe jak Benlate i Topsin. Koledzy z Oddziału PTMK Wrocław testują preparat biologicznie czynny Biochikol, ale jeszcze nie mamy danych co do jego skuteczności. Inną kwestią jest pochodzenie rośliny a jej wytrzymałość na ograniczone spadki temperatury poniżej zera. I tak G. saglionis pochodzenia krajowego bez żadnej szkody zniosło spadek temperatury, gdy niemal identyczna roślina z Czech zamarzła.
Z każdego niepowodzenia chociaż nie zamierzonego należy wyciągać wnioski i przestrogi. Jedynym plusem "dodatnim" jest to, że pozostałe rośliny można uznać za przymrozko-odporne.
Jeżeli ktoś z kolegów ma własne doświadczenia z wpływem niskiej temperatury proszę o przesłanie krótkich notatek do umieszczenia na stronie.

Marek Szczerbicki







GŁUCHOŁAZY 2006Maj 2006

W dniach 28, 29 i 30 kwietnia przebywałem na spotkaniu organizowanym przez OW PTMK w Głuchołazach. Niestety zawiodła pogoda -pomimo, że był to przełom kwietnia i maja w górach obserwowano opady śniegu. Wyrazy uznania dla organizatorów. Nie rozpisuję się co do szczegółów gdyż relacje znajdują się na stronach PTMK i innych. Dla porządku wspomnę o kolekcji Ivana Milta, specjalisty rodzaju Gymnocalycium, gdzie zabawiłem prawie do wieczora. Efektem wizyty było kilka większych egzemplarzy rodzaju i szereg nowości, aczkolwiek w zakresie raczej odmian czy form stanowiskowych. Kolejną kolekcją bogatą w rodzaj Gymnocalycium był zbiór Pana Kokory.
Po powrocie jak zwykle mozolna praca przy adaptacji czeskich roślin do naszych surowych warunków klimatycznych.

Marek Szczerbicki



Fragment kolekcji Ivana Milta


Bogactwo rodzaju u Pana Kokory










WYSTAWA KAKTUSÓW - WARSZAWA 2006Czerwiec 2006

WYSTAWA KAKTUSÓW w tym roku zorganizowana była w Ogrodzie Botanicznym UW, Al. Ujazdowskie w dniach 9 - 11 czerwca 2006 r. Ponieważ z powodów technicznych nie wystawiałem roślin ograniczam sie do odesłania do relacji na stronie OW PTMK.
www.ptmk.warszawa.pl/zycie/wystawa2006.html




Marek Szczerbicki







KWITNĄCE KAKTUSY MAJ 2006Czerwiec 2006

W kolejnych miesiącach prezentowane będą ciekawsze kwitnące rośliny z kolekcji. Nie zawsze będą to rosliny z rodzaju Gymnocalycium i tylko tyle na ile mam miejsce na stronie.

Marek Szczerbicki



Gymnocalycium monvillei forma pełnokwiatowa


Notocactus buinningii


Stara kępa Gymnocalycium bruchii


Kwitnąca kilkuletnia siewka Gymnocalycium erinaceum










KWITNĄCE KAKTUSY CZERWIEC 200630 czerwca 2006

Kolejna seria ciekawych kwitnących roślin z rodzaju Gymnocalycium i innych.

Marek Szczerbicki



Gymnocalycium shuetzianum


Gymnocalycium calochlorum - forma o krótkich
i ciemniejszych cierniach, tzw. "brown tip"


Gymnocalycium baldianum
z wąskami płatkami kwiatowymi


Gymnocalycium altagraciense z kolekcji wiedeńskiej.
Kwiaty wyrastają z odrostów.


Gymnocalycium stuckertii


Coryphantha


Gymnocalycium fleischerianum


Gymnocalycium pflanzii


Gymnocalycium tillianum








Wizyta w Bydgoszczy20 sierpnia 2006

W dniach 19 - 20 sierpnia wyjechaliśmy jako Oddział Warszawski PTMK z wizytą do Bydgoskiego Klubu Miłośników Kaktusów. Klub jest najstarszym ośrodkiem zrzeszającym hobbystów z dziedziny roślin sukulentycznych na terenie Polski. Został założony w 1961 r. a więc 6 lat przed powstaniem PolskiegoTowarzystwa Miłośników Kaktusów. Wizyta była niezwykle sympatyczna i owocna w zakupy. Dziękujemy wszystkim kolegom z Ziemi Bydgoskiej za gościnę i możliwość zobaczenia ciekawych okazów.


Marek Szczerbicki



Kolumnowe kaktusy
u inż. Piotra Licznerskiego


Chlorotyczne formy Gymnocalycium mihanovichii
w kolekcji P. Licznerskiego


Kolekcja klubowa.
W centrum prezes BKMK Jerzy Balicki


Kolekcja Sławka Kopiczyńskiego w Solcu Kujawskim


Kazimierz Łakomski w swojej kolekcji


Imponujące kaktusy mrozoodporne
w zbiorach Piotra Modrakowskiego








KWITNĄCE KAKTUSY LIPIEC 200630 lipiec 2006

W lipcu intensywne kwitnienie roślin z rodzaju Gymnocalycium. Część kaktusów po ciężkiej zimie kwitła niestety słabo lub nawet wcale.

Marek Szczerbicki



Gymnocalycium altragraciense forma


Gymnocalycium bayrianum


Gymnocalycium borthii


Gymnocalycium calochlorum


Gymnocalycium horridispinum
z czerwonym owocem


Gymnocalycium nigriareolatum


Gymnocalycium nigriareolatum f densispinum


Gymnocalycium obductum


Gymnocalycium piltziorum


Gymnocalycium pseudoragonesei


Gymnocalycium ragonesei cv roseiflorum


Gymnocalycium schroederianum


Gymnocalycium schroederianum kilkuletnia siewka


Gymnocalycium stellatum


Thelocactus bicolor








KWITNĄCE KAKTUSY SIERPIEŃ 200630 sierpnia 2006

W tym okresie przy wysokich temperaturach kwitnących roślin rodzaju jest nieco mniej. Również kaktusy innych rodzajów przechodzą mniej lub bardziej zaznaczony okres przerwy wegetacyjnej.

Marek Szczerbicki



G. spegazzinii f. major


G. denudatum cv Jan Suba. Jeden z niewielu egzemplarzy
brazylijskich roślin, które przetrwały spadek temperatury do -5,5C


G. vatteri - forma wybitnie jednocierniowa


G. horstii - forma z wyraźnie różowym kwiatem


G. ochoterenai - niezawodnie kwitnie kilka razy w sezonie


Jedna z form G. stellatum


G. riojense


G. taningaense - łatwo się obsiewa
widoczne równiez tworzenie się odrostu
(a wlaściwie rodzenie)


Astrophytum f. nudum o barwnych kwiatach


Jedna z pięknie kwitnących koryfant


Coryphantha o kwiatach z zielonkawym odcieniem


Frailea chrysacanthion w pełnym świetle kwitnie obficie








Jesienne wizyty.wrzesień 2006

W dniu 3 września pojechaliśmy kilkuosobową grupą kaktusiarzy warszawskich na mały objazd kolekcji. W programie mieliśmy (kolejny już raz) wizytę u Władka Żurawińskiego i Ewy Piechowicz (mój pierwszy raz). Kolekcj Pana Władka jest dość znana wśród członków Oddziału Warszawskiego. Dominują agawy i sukulenty. W części kakatusowej wyraźny jest akcent "handlowy". Jak zawsze w miłej atmosferze i pod gościnnym okiem udało się znaleźć nowe nabytki do własnej kolekcji.
Wracając do Warszawy wstąpiliśmy do niezwykle zadbanej choć nie ekstensywnej kolekcji Pani Ewy.

Marek Szczerbicki



Gospodarz z grupą kaktusiarzy z Warszawy


Kolekcja ma po części charakter produkcyjny


Utrzymana kolekcja Ewy Piechowicz


Tylecodon buchholzianus - jeden z licznych
ciekawych sukulentów Pani Ewy








Nowe rośliny w kolekcji - kilka porad.wrzesień 2006r.

Jak co roku staram się uzupełniać zawartość kolekcji. Zazwyczaj jest to wysiewanie zamówionych nasion, ale czasami są to zakupy siewek i starszych roślin, szczególnie tych na których mi zależy lub form których jeszcze nie mam. Rzadko, ale i tak bywa uzupełniam kolekcję po większych stratach, a tak było po ostatniej zimie.
W każdej niemal kolekcji są okresy lepsze i gorsze. Czasami sa straty, ale i nagle pojawiają się duże ilości siewek. Po pewnym czasie tak czy inaczej zaczyna brakować miejsca. Swego czasu wysiałem zawartość 1 owocu kilku gatunków Gymnocalycium. Ponieważ zapylanie było sztuczne to i tworzenie nasion nie do końca przebiegało jak w warunkach naturalnych. Świeżo wysiane skiełkowały w niemal 100%, a przy dalszej opiece przypominającej pięlęgnację wcześniaka w inkubatorze otrzymałem w efekcie po kilkaset siewek. Przez 2-3 lata mieściły się w kuwecie, ale w pewnym momencie wymagały już przesadzenia do doniczek 3cm. I nagle zrobiło się niemożliwie ciasno, że o konieczności czasochłonnego podlewania i oprysku nie wspomnę. Zazwyczaj w kolekcji zostaje po 6-8 roślin typowych dla gatunku, reszta niekiedy jest problemem (szczególnie przy ich setkach).
Przy kupowaniu starszych roślin pamiętać trzeba o kilku istotnych zaleceniach. Po pierwsze badamy rośliny u hodowcy, a szczególonie o ile to możliwe stan korzeni i szyjki korzeniowej. Obecność np wełnowca przy dobrym stanie samych korzeni nie stanowi istotnego problemu (skuteczny jest Actelic 1ml/l ). Przy wilgotnym podłożu wskazane jest jego całkowite przesuszenie i usunięcie. Korzenie czyścimy do zdrowych tkanek i ew. moczymy przez 30 min. w roztowrze Actelic 2ml/l, a po przeschnięciu w środku biostabilizującym np Biochikol. Po ponownym przeschnięciu mozna dodatkowo zastosować ukorzeniacz łącznie z środkiem grzybobójczym w formie proszkowej (sam używam Miedzian z dobrym efektem). Na koniec umieszczamy roślinę w wąskiej doniczce i obsypujemy suchym podłożem lub nawet suchym piaskiem i spokojnie czekamy na pojawienie sie korzeni przybyszowych. Taki scenariusz mozna zastosować w okresie letnim przy stabilnej, ciepłej pogodzie. Okresowo można rozpylać czysta deszczówkę nad rośliną i zwilżać szczególnie ciernie, co ponoć stymuluje tworzenie nowych korzeni. Od czasu do czasu (co 2-3 tyg) delikatnie odsypujemy suchy piasek i obserwujemy postęp w tworzeniu paczków korzeniowych.
Porady co do roslin chorych w późniejszym wpisie.
W załączeniu kilka z wielu roślin - w tym roku nabytych u Ivana Milta.

Marek Szczerbicki



Gymnocalycium schroederianum - forma z długim
cierniem środkowym z kolekcji R. Kieslinga


Przepiękna Oroya peruviana


Gymnocalycium aff. hamatum


Gymnocalycium riojense f. paucispinum


Gymnocalycium riojense v guasanayense


Gymnocalycium ochoterenai ssp. vatteri


Gymnocalycium platygonum (gigant)


Gymnocalycium schroederianum


Gymnocalycium ambatoense


Grupa roslin ze starymi Gymnocalycium spegazzini


G. pflanzii